Jak wspierać alkoholika podczas terapii?
Pokonanie uzależnienia wymaga ogromnej pracy nad sobą, własnymi słabościami, destrukcyjnymi przekonaniami i schematami działania. Nie da się pomóc nałogowcowi wbrew jego woli lub wyręczyć go w tym wysiłku. Nie oznacza to jednak, że nie można mu ułatwić tej drogi oraz towarzyszyć mu podczas jej pokonywania. Jak wspierać alkoholika w terapii?
Spis treści
Po pierwsze: nie chroń alkoholika przed nim samym
Mechanizm iluzji i zaprzeczania sprawia, że chory przez długi czas nie dostrzega swojego problemu, wypierając wszelkie fakty świadczące o tym, że stracił kontrolę nad swoim życiem. Alkohol jest dla niego przede wszystkim źródłem przyjemności, relaksu i ukojenia. Najlepszym, co można zrobić, by pomóc nałogowcowi, jest więc skonfrontowanie go z rzeczywistymi skutkami jego uzależnienia. Tymczasem rodziny alkoholików często robią coś wręcz przeciwnego, chroniąc bliską osobę przed nią samą. Spłacają jej długi, sprzątają po jej libacjach, usprawiedliwiają jej zachowanie przed innymi itp. W ten sposób jedynie opóźniają moment, w którym pacjent zda sobie sprawę ze skali niebezpieczeństwa i zgłosi się na terapię.

Zrozum, czym jest alkoholizm

Trudno jest walczyć z wrogiem, o którym nic nie wiemy. Pierwszą rzeczą, jaką powinni zrobić bliscy nałogowców, jest więc zdobycie jak najszerszej wiedzy o ich chorobie, jej mechanizmach oraz sposobach leczenia. Bardzo istotna jest również akceptacja nowego stanu rzeczy. Alkoholizmu nie da się w pełni wyleczyć, a co za tym idzie – żyjąc z dotkniętą nim osobą, należy przygotować się na trwałe zmiany. Czasami najlepszym wsparciem okazuje się wspólne odpuszczenie sobie imprezy, na której pojawi się alkohol lub pozbycie się wszystkich butelek z mieszkania.
Koniecznie przeczytaj: Dlaczego tak trudno zdecydować się na leczenie alkoholizmu
Jak wspierać alkoholika w leczeniu?
Nie ulega wątpliwości, że pacjent musi sam zadbać o własny proces zdrowienia. Terapeuta jedynie wskazuje mu drogę – jest jak trener personalny, który ułoży zestaw ćwiczeń, jednak nie wykona ich za nas. Bliscy również nie są w stanie wziąć na siebie trudów leczenia, ale mogą udzielić choremu wsparcia, towarzysząc mu w tej drodze i obdarowując go bezwarunkową akceptacją. Wielu członków rodzin sprzeciwia się terapii alkoholowej, nie wierząc w jej powodzenie i martwiąc się o domowe finanse. Tymczasem dalsze picie bez wątpienia nadszarpnie je znacznie bardziej niż czasowy pobyt w ośrodku leczenia alkoholizmu! Warto zaoferować swoją pomoc w znalezieniu dobrej placówki, odwiedzać pacjenta (o ile sobie tego życzy), a nawet wziąć udział w terapii rodzinnej. Alkoholizm jest chorobą, na którą choruje cała rodzina i zwykle zarówno wynika z jej problemów, jak i powoduje wiele nowych, które należy przepracować.
Nie zapominaj o sobie
W całej tej skomplikowanej sytuacji bliscy alkoholików nie mogą również zapominać o sobie i swoich potrzebach. Życie rodzin alkoholowych często kręci się wokół tej substancji psychoaktywnej oraz wspólnego problemu, jakim staje się nałóg jednego z członków. Warto wziąć sobie do serca metaforę odnoszącą się do zakładania maski tlenowej w samolocie: najpierw musimy zatroszczyć się o własne bezpieczeństwo, by być w stanie pomóc komuś innemu. Nie należy podporządkowywać całej codzienności piciu bliskiej osoby, zaniedbywać własnych potrzeb, pasji i kontaktów towarzyskich. Chory sam powinien doświadczyć konsekwencji swojego postępowania. Zaś jeśli zagrozi ono naszemu zdrowiu lub bezpieczeństwu, nie należy tkwić w tej relacji za wszelką cenę – czasem jedynym rozwiązaniem jest odejście i ratowanie samego siebie. Kto wie – może to właśnie ten impuls skłoni alkoholika do zmiany?
Autor: Alicja Skibińska - psycholog