Czy alkoholik może pić piwo bezalkoholowe?

Według danych Nielsena w 2019 roku zakup piwa bezalkoholowego w Polsce wzrósł aż o 56%. Piwo bezalkoholowe wydaje się atrakcyjną alternatywą dla osób, które walczą z nałogiem, ale czy alkoholik może pić piwo bezalkoholowe?

Czego się dowiesz z artykułu?

  • Czy piwo bezalkoholowe uzależnia?
  • Czy piwo bezalkoholowe ma alkohol?
  • Czy alkoholik może pić piwo bezalkoholowe?
  • Esperal a piwo bezalkoholowe

Piwo bezalkoholowe a alkoholizm - Czy piwo bezalkoholowe uzależnia?

Bardzo często słyszy się opinie, że żadne piwo nie uzależnia ze względu na niską zawartość alkoholu. To mit. Regularne spożywanie nawet niewielkich ilości alkoholu może prowadzić do uzależnienia. Nawet osoba, która pije jedno piwo codziennie, może się uzależnić.

Czy piwo bezalkoholowe ma alkohol?

Choć na etykiecie piwa bezalkoholowego często widzimy napis 0%, nie oznacza to wcale, że napój jest całkowicie pozbawiony… alkoholu. Wiemy, że może to wprowadzać w błąd, lecz przepisy jasno określają, że napój może zawierać do 0,5% alkoholu i wciąż możemy go jeszcze uznać za napój bezalkoholowy. To oznacza, że nawet piwo bezalkoholowe i tak zawiera 0,5%. Wystarczy zagłębić się w skład, aby przekonać się, jak wygląda rzeczywistość. Zatem, czy piwo bezalkoholowe uzależnia? Owszem, może. Nawet jeżeli jest to tylko 0,5% alkoholu, to jednak dostarczanie go regularnie do naszego organizmu może nas w jakimś stopniu uzależnić.

Przeczytaj również: Czy codzienne picie piwa szkodzi? - Skutki uboczne uzależnienia od piwa

Czy alkoholik może pić piwo bezalkoholowe?

Czy alkoholik może pić piwo bezalkoholowe? Czy to dobra opcja? Krótko mówiąc - nie. Alkoholik nie powinien sięgać nawet po piwo bezalkoholowe, a powodów ku temu jest naprawdę mnóstwo. Rezygnacja z ciężkich trunków na rzecz niewinnego z pozoru piwa, nie jest najlepszą drogą prowadzącą do trzeźwości. Najważniejsze jest to, że piwo bezalkoholowe wcale nie musi być wolne od alkoholu, a nawet małe jego ilości, mogą prowadzić do nawrotu choroby. Zadziała tak samo, jak alkohol wysokoprocentowy. Jest to bardzo ryzykowne, szczególnie w przypadku osób, które już wcześniej odczuwały silną potrzebę picia i nie opanowały do perfekcji technik radzenia sobie z pokusą. Samo picie podtrzymuje nałóg w życiu alkoholika, a piwo bezalkoholowe nie zaspokaja, lecz zwiększa chęć sięgnięcia po coś mocniejszego.

Duży problem uzależnienia leży po stronie psychologicznej. Wielu alkoholików nie potrzebuje bowiem nawet fizycznego kontaktu z alkoholem, aby powrócić do nałogu. Pokusę może wyzwolić nawet sam zapach alkoholu, widok otwieranej butelki, trzymanie jej w dłoni czy skojarzenie z piciem... Piwo bezalkoholowe może przypominać choremu o jego głodzie alkoholowym, przywoływać wspomnienia oraz głęboko zakorzenione zachowania, które skłonią go do sięgnięcia po ulubiony trunek. Choć piwem bezalkoholowym ciężko jest się upić, a skutki jego spożywania nie są tak poważne, jak w przypadku innych trunków, to wciąż dostarcza ono do organizmu alkohol. Nie na tym polega terapia uzależnienia od alkoholu, nie na tym polega wolność od nałogu… Co więcej, brak stanu upojenia może powodować uczucie frustracji, które skłoni chorego do przerwania trzeźwości.


 

 

Potrzebujesz pomocy lub ktoś z Twoich bliskich?
Koniecznie skontaktuj się z naszym ośrodkiem leczenia uzależnień. Pomożemy!

Esperal a piwo bezalkoholowe

Esperal to bardzo popularny lek z disulfiramem, czyli tzw. wszywka dla alkoholika. Jak wygląda zatem zależność – Esperal a piwo bezalkoholowe?

Alkoholicy po zabiegu wszczepienia Esperalu muszą pamiętać, że połączenie disulfiramu-Esperalu z alkoholem wywołuje reakcję disulfiramową. Nawet niewielki kontakt z organicznymi rozpuszczalnikami zawierającymi alkohol, aldehyd octowy, paraldehyd może wywołać nieprzyjemne objawy, takie jak: nudności, wymioty, bóle i zawroty głowy, kołatanie serca czy niepokój. W tym przypadku nawet najmniejsza ilość alkoholu może być szkodliwa, a jak wiemy, piwo bezalkoholowe nie jest go całkowicie pozbawione. Większość marek na rynku wciąż zawiera około 0,5%. Dlatego też osoby po zabiegu implantacji Esperalu powinny bezwzględnie unikać spożywania trunków alkoholowych, zarówno ze względu na nieprzyjemne objawy, jak i ryzyko nawrotu choroby. Nawet niewielka ilość alkoholu w piwie bezalkoholowym może stanowić problem, więc alkoholik nie może sobie pozwolić nawet na sporadyczne picie bez odczucia konsekwencji.

Piwo 0% dla alkoholika? – Lepiej trzymać się od niego z daleka!

Specjaliści zalecają, aby osoby w trakcie terapii oraz osoby, które zakończyły leczenie alkoholizmu i opuściły ośrodek leczenia uzależnień, permanentnie i całkowicie zrezygnowały z picia jakiegokolwiek alkoholu. Osoby uzależnione w ogóle nie powinny sięgać po piwo ani klasyczne, ani bezalkoholowe. Choć butelka piwa bezalkoholowego z pozoru może wydawać się bezpieczna, wcale bezpieczna nie jest. Nawet minimalna dawka alkoholu wpływa na procesy zachodzące w organizmie osoby uzależnionej. Po dotarciu alkoholu do organizmu mózg ponownie tworzy połączenia odpowiadające za chęć do picia, a dla alkoholika to zbyt wielka pokusa…

Walka z nałogiem nigdy się nie kończy! Powrót do picia, chociażby w formie jednego piwa bezalkoholowego, może doprowadzić do sięgnięcia po kolejne, również mocniejsze trunki. Z tego też względu nawet niewielka ilość alkoholu jest ryzykowna. Ze względów bezpieczeństwa specjaliści zalecają osobom uzależnionym unikać nawet czekoladek z alkoholem, płukanek do ust czy syropów bazujących na alkoholu. Piwo bezalkoholowe nie jest więc odpowiednim rozwiązaniem. Konieczna jest całkowita abstynencja. Smak, a nawet zapach alkoholu jest kuszący dla umysłu alkoholika. Raz wysłany sygnał do mózgu może spowodować nawrót głodu alkoholowego. Alkoholicy powinni przede wszystkim wdrożyć w życie poznane techniki radzenia sobie z pokusami. Piwo bezalkoholowe nie jest wskazane dla alkoholika nawet po wielu latach trzeźwości.

O autorze

mgr Waldemar Wantoch-Rekowski

psycholog, specjalista psychoterapii uzależnień

Pomysłodawca i współwłaściciel Ośrodka „WANT”, od 20 lat pomagający osobom uzależnionym. Ukończył studia psychologiczne w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie oraz Studium Pomocy Psychologicznej i Studium Terapii Uzależnień w Warszawie. Odbył staż kliniczny oraz superwizje w WOTUW Stanomino i brał udział w wielu kursach i terapiach dla osób uzależnionych. W 2008 roku zaczął tworzyć Poradnię Leczenia Uzależnień w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie, a w 2013 roku, powołał do życia ośrodek terapii uzależnień „WANT”.

 

 

Call Now Button